Zaloguj | Załóż konto

Zima znów zaskakuje...


piaskarka z pługiem (zasoby wikimedia)

Wszyscy miłośnicy zimy w tym roku musieli sobie nieco dłużej poczekać na sprzyjającą im aurę. Wszystko wskazuje jednak na to, że chyba tym razem śnieg utrzyma się dłużej niż dwa, trzy dni. Ale dzisiaj nie o tym...

Wiele, wiele lat doświadczeń pokazuje, że wśród wszystkich osób wyglądających prawdziwej zimy, zazwyczaj nie ma tych, którzy powinni być tym tematem zainetresownai najbardziej - drogowców. Takie wrażenie przynajmniej mozna odnieść.

Jak na złość zima stroi im psikusy i zawsze uda się jej przechytrzyć służby odpowiedzialne za to, aby jazda po drogach nie musiała stresować zaskoczonych kierowców. Zakoczonych, oczywiście nie zimą a warunkami z jakimi muszą się zmierzyć podczas wyjazdu poza własną posesję. 

 

Skoro jednak zakładamy, że nawet w piątek 13-tego stycznia śnieg może zaskoczyć drogowców (już chyba zajmujących się tylko liczeniem ile udało się zaoszczędzić na tegorocznej zimie), warto zastanowić się nad tym co możemy sami zrobić aby nie przysparzać sobie i innym stresów w dni kiedy zima "niespodziewanie" atakuje! Wypadki, zablokowane drogi, niegroźne stłuczki - tego można uniknąć!

 

Lista przewinień samych kierowców jest dość długa, ale zwrócimy uwagę na niektóre. Pomijamy przy tym najważnejsze - brak zimowych opon lub opony w kiepskim stanie - to pozostawiamy bez komentarza.

 

Często zdarza się, że niestety pomimo fatalnych warunków na drodze, obserwujemy kierowców jadących albo zbyt szybko, albo siedzących komuś "na ogonie". To na prawdę nie jest dobrym pomysłem - jazda "zdezrzak w zderzak" nawet w lecie nie jest bezpieczna a w zimie świadczy już tylko o wątpliwej wyobraźni kierującego - delikatnie mówiąc. 

 

Do "klasyków", można pewnością zaliczyć również kierowców parkujących pod chmurką i uprawiających jazdę na tzw. "czołgistę". Jazda na czołgistę polega wydrapaniu sobie w przedniej szybie otworku w lodzie i śniegu pozwalającego na minimalną obserwację tego co dzieje się przed nami. Ten sposób podróżowania jest niezwykle niebezpieczny a niestety dość popularny. O ile omawianemu przypadkowi towarzyszy bardzo krótka podróż (np. szybki przejazd do pracy) i samochód sam nie zdąży się rozmrozić po drodze, zdarzają się również takim kierowcom samoistne "crash testy" zderzaków i drzwi innych samochodów na parkingu pod biurem. Rozumiem. Nie każdy ma w samohodzie webasto a drapanie całego samochodu, kiedy na zewnątrz jest grubo na minus nie jest przyjemne - ale proszę nam wierzyć - potrzebne. 

 

Wszyscy kochamy podjazdy pod górki. Zwłaszcza te, w których połowie stanął TIR w poprzek drogi. Oczywiście nie zawsze musi to być ciężarówka ale na naszym "szerokich magistralach" nawet smart jest stanie skutecznie zablokować ruch (prznajmniej w jednym kierunku). Co bystrzejsi kierowcy zauważają, że całkiem niezłym pomysłem "na podjazd" jest zaczekanie aż się on zwolni przed nim (w przypadku ruchu w korku), lub zachowanie długiego dystansu między samochodami (w przypadku bardziej płynnego ruchu) aby nie było konieczności zatrzymywania się w połowie górki. Fajnie, że są tacy, którzy myślą. Szkoda jednak, że są również tacy, którzy widzą ten problem w inny sposób i najzwyczajniej w świecie wyprzedzają samochody, które właśnie z wyżej wymienionych powodów decydują się na to aby poczekać stojąc albo bardzo powoli podjeżdżają. 

 

Kolejny problem to kierowcy, którzy widząc czarną jezdnię szybko dojeżdzają do samochdów stojących na skrzyżowaniach (zwłaszcza tych z sygnalizacją świetlną). Należy pamiętać o tym bezwględnie, że w zimie bardzo często ostatnie fragmenty drogi przed miejscem gdzie powinniśmy się zatrzymać  są często oblodzone. Na domiar złego w bardzo paskudny sposób - tzw "tarka", czyli wyślizgane zgrubienia z lodu pomiędzy którymi jest prawie czysty asfalt. Kto kiedyś został "puknięty", lub "puknął" kogoś w takich właśnie okolicznościach wie jak trudno zachamować na takiej powierzchni - nawet posiadając bardzo dobre opony i sprawny system hamulcowy z ABS-em. 

 

Jak widać pomimo tego, że często drogi nie są takie jak być powinny, sami możemy wykazując się odrobiną ostrożności zadbać o to, aby podróżowanie nawet w trudnych warunkach nie wiązało się z wielkim stresem i było w miarę bezpieczne. Wszystkim kierowcom zatem, na pozostałą część zimy zamiast szerokiej, życzymy odśnieżonej drogi!