Dziady, Jukace i Jukoce

Jukace Żywieccy, fot. zasoby wikimedia
Chociaż w okresie Świąt Bożego Narodzenia oraz poświątecznym zwyczaj kolędowania wydaje się coraz bardziej obcy a wręcz egzotyczny, w Żywcu i pewnej części Żywiecczyzny wciąż żywe pozostają jednak "Dziady".
Pozornie budzący przejęcie zwłaszcza wśród zaskoczonych turystów Jukoce wcale goźni nie są. Robią sporo zamieszenia na Dworcowej oraz w innych częsciach Zabłocia, a często okupowanym miejscem jest główne skrzyżowanie przed mostem solnym gdzie światła wymuszają na kierowcach przymusowe postoje.
Dziadów można spotkać w ostatni dzień starego roku (w godzinach wieczornych) oraz pierwszy dzień nowego. To właśnie na te dni przypada ta "dziadowska" tradycja.
Jak rozpoznać dziada? Dziad żywiecki obowiązkowo posiada czapkę zwaną "ciaką" w kształcie stożka na której znajduję się informacja o tym jaki rok właśnie przywitaliśmy lub zamierzamy przywitać! Obowiązkowo dziad posiadać musi maskę. Jeśli ponad to posiada dzwonki lub bat, a lepiej i to, i to - to mamy doczynienia ze 100% dziadem.
Dziady chodzą w grupach i to zazwyczaj dość sporych. Jak w każdej zorganizowanej ekipie panuje tu pewna hierarchia. Nie będę opisywał całej struktury a ogranicze się od najważniejszego...
Skoro zostaniemy już zaskoczeni i zatrzymani przez Jukacy - rozmawiajmy z najważniejszym - Skarbnikiem.
Skarbnik zawsze ubrany jest na czerwono i to on jest tutaj "bosem". Co dziady od nas chcą - nie trudno się domyślić skoro najważniejszy jegomość to skarbnik ;-)
Dziadom warto podarować nieco grosza, choćby na zachętę na rok następny. Ten barwny zwyczaj niestety również powoli zanika, a jest bardzo charakterystyczny dla naszego regionu.
Wszystkim, którzy prześpią lub z innych powodów nie zobaczą Dziadów a chcieliby pozostaje czekać na schyłek stycznia i Żywieckie Gody.